CZĘŚĆ IV

TŁO HISTORYCZNE

 Z mamą Grześka poznaliśmy się w niezapomnianym dniu wybrania kardynała Wojtyły na papieża. Grzesiek został poczęty w tym czasie, gdy Jan Paweł II wygłaszał pamiętne zdanie; „niech zstąpi Duch Święty i odmieni oblicze tej ziemi”. Urodził się w roku 1980 – roku powstania Solidarności. Czas Jego życia, to był czas wielkich przemian – wielkiego zwycięstwa Polaków nad komunizmem. Zwycięstwa na miarę zwycięstwa nad bolszewikami w 1920 roku zatrzymującego wtedy ich pochód na podbój Europy i dającego Polsce niepodległość. Dzięki niej, mimo swych głupstw i niegodziwości Dwudziestolecie Międzywojenne było wielkim osiągnięciem.

 Gdy Grzesiek miał sześć miesięcy byliśmy w Gdańsku, oniemiali patrzyliśmy na odwagę stoczniowców i bezradność komuny. Dla mego pokolenia rosyjski komunizm i jego polska odmiana były nie do pokonania. Właścicielami PRL-u byli karierowicze i kolaboranci z komunistycznych sitw wywodzący się z KPP, NKWD i UB. Draństwo popłacało, uczciwość była frajerstwem. A tu robotnicy organizują strajk, pertraktują z przedstawicielami rządu jak równi z równym, wymuszają przyjęcie postulatów strajkujących. Powstaje niezależny związek zawodowy „Solidarność” zrzeszający miliony członków. Na czele staje późniejszy prezydent Lech Wałęsa – niestety jak z czasem się ujawniło – tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa. Bardzo szybko aktywni stają się też różne pieszczochy PRL-u i tzw. intelektualiści reprezentowani przez dawnych stalinistów i ich dzieci. Wielu z nich represjonowanych było w czasie czystki moczarowskiej stanowiącej wewnątrzpartyjną rozgrywkę o władzę i przywileje – Żydokomuna odebrała wtedy zapłatę od swoich polskich uczniów. Gdy Stalin instalował w Polsce komunizm nie miał do dyspozycji przedstawicieli inteligencji. Tę rolę spełnili wtedy Żydzi uratowani z zagłady. Oni wprowadzali komunizm w Polsce, byli elitą władzy. Przez dwadzieścia lat nie zauważali, że dzieje się dookoła wielkie świństwo: prześladowani są chłopi, zabijani ludzie z AK, NSZ, WiN, więzienia dla prawicowego odchylenia i oficerów - szpiegów. Dopiero gdy frakcja moczarowska dobrała się i do nich – podnieśli krzyk. Gdy po 1968 roku zabrakło ich w PZPR nie miał kto zająć się ideologią. Ukształtowała się wtedy bezideowa nomenklatura spragniona profitów. Ta pseudoelita, między innymi tzw. marcowi docenci i inni zbuntowani polscy uczniowie żydowskich nauczycieli komunizmu zajęli ich posady obejmując zwolnione lukratywne stanowiska i mieszkania. Od 1970 roku robotnicy zaczęli okazywać swoje niezadowolenie,  wtedy te resztki dawnej elity żydowskiej zdominowały powstającą opozycję. W 1980 roku szybko zasilili strajkujących doradcami. Niestety nie skorzystali wtedy z okazji, żeby dokonać tak potrzebnego wzajemnego aktu przebaczenia. Powinni wybaczyć nam polski antysemityzm II RP i tych Polaków, którzy przyłożyli rękę lub byli obojętni wobec Zagłady. Jedni Polacy byli szmalcownikami, była zbiorowa polska niechętna obojętność z jaką przyglądaliśmy się zagładzie – ale byli i tacy, którzy ratowali Żydom życie. (Nie zapominajmy, że zagłada Żydów to dzieło Niemców, nie było w historii ludzkości precedensu ,by władze państwa popierane przez olbrzymią większość narodu, wymordowały inny naród opracowując logistykę przemysłu śmierci). My moglibyśmy wtedy wybaczyć udział żydokomuny w niszczenie polskich elit w czasie i po II wojnie światowej, kolaborację z bolszewikami, dywersję KPP wobec II RP, wprowadzanie stalinizmu w Polsce. Zamiast tego szykowali oni atak na polską tradycję. Te dzieci i wnuki oprawców z UB, funkcjonariuszy Kominternu, politruków, utrwalaczy władzy ludowej, - będąc w Solidarności robili wszystko, aby nie została ujawniona prawda o roli ich przodków służących obcej władzy. Oswajali i oswajają dalej PRL relatywizując komunistyczne zbrodnie i represje. Dzieci nie lubią wstydzić się za ojców. W okupowanej Europie jedynie w Polsce za pomoc Żydom groziła śmierć. Mimo to wielu Polaków narażając życie ratowało Żydów – czy Żydzi ratowali Polaków w czasach stalinizmu przed oprawcami z NKWD – UB – prokuratorami, sędziami, śledczymi: - (Wolańska, Brystygierowa, Fejgin, Różański, Merz, Aspis, Graff, Wizelberg, Kuhl, Auscaler, Kern, Warenhaupt, Karliner, Wajsblech, Kac, Holder, Huebner, Frenkiel, Szwajg, Morel) - stalinowskimi bestiami?

  Jednocześnie  SB wprowadzała swoje wtyczki do struktur Solidarności, władza przygotowywała stan wojenny. Ogłoszony został 13 grudnia 1981 roku. Było to ciężkie przestępstwo polityczne PRL-u. Aresztowano tysiące działaczy Solidarności, tysiące najbardziej prężnych i utalentowanych musiało wyemigrować. Ekonomiczny, biznesowy, finansowy, naukowy, artystyczny potencjał Polski został radykalnie obniżony. Kolejny raz usunięto elitę tak, jak w Katyniu, jak eliminując emigracje wojenną, jak likwidując fizycznie żołnierzy wyklętych, jak po marcu’68 rugując polskich Żydów. Przyzwolono na używanie najbardziej bezwzględnych metod w zwalczaniu opozycjonistów przez  wielu funkcjonariuszy partyjnych, SB, Milicji i ZOMO. Zamordowano księdza Popiełuszkę, zabito górnikow z kopalni Wujek, wielu opozycjonistów. Po rozbiciu Solidarności, wyeliminowaniu Solidarności Walczącej - władza miała prawie 10 lat na przygotowanie zmian w gospodarce i spreparowanie tzw konstruktywnej opozycji. Jednocześnie na zachodnie, najlepsze uczelnie wysłano zaufanych naukowców, którzy później będą nadawać ton przemianom gospodarczym i budować spolegliwe media Gdy już media wykreowały jedynie słuszną opozycję zorganizowany został w 1989 roku okrągły stół poprzedzone naradami w Magdalence, gdzie przy jednym stole fraternizowali się  przedstawiciele konstruktywnej opozycji i mordercy. Siadając do obrad komuniści chcieli zachować dalej władzę i przywileje w sytuacji  niemożliwego do opanowania własnymi siłami kryzysu gospodarczego. Dzięki monopolowi telewizji tak posterowano ludźmi, zmęczono, zastraszono, urobiono – że można było dokonać chytrze zaplanowanej transformacji ustrojowej. Kryzys gospodarczy wymagał posunięć trudnych do przyjęcia przez społeczeństwo. Wciągnięto więc do odpowiedzialności za reformy konstruktywną opozycję. Pod ciężarem niewydolności gospodarczej pomiędzy  wyborami z 4 czerwca 1989 r. i pierwszymi wolnymi wyborami parlamentarnymi z  25 października 1991 trwał okres przejściowy między PRL a III RP. Nie przeprowadzono reprywatyzacji – mogłoby to spowolnić wyłaniania nowej elity finansowej rekrutującej się spośród partyjnej nomenklatury i tzw. służb. Nie przeprowadzono lustracji i dekomunizacji.- Dokonano błyskawicznego przejęcia majątku państwowego przez ludzi aparatu partyjnego, bezpieki i służb specjalnych. Jednocześnie nastąpiła gwałtowna dezindustrializacja Polski (przestała istnieć 1/3 polskiego przemysłu)i i opanowanie sektora bankowego przez kapitał zagraniczny. Przejęcie europejskiej poprawności politycznej doprowadziła do tworzenia w Polsce rezerwuaru demograficznego dla potęg unijnych oraz duży i łatwy rynek zbytu. Zamiast wyraźnej cezury pomiędzy PRL-em a III RP została wprowadzona polityka grubej kreski. I choć ujawniono zbrodnie komunizmu, sprawcy nie zostali ukarani – nie przywrócono poczucia sprawiedliwości Kłamstwo – fundament i gniazdo komunizmu przetrwało i zatruło powstającą III RP. Przez 25 lat. dawne komunistyczne układy, ludzie tamtego systemu i struktur funkcjonowali dalej mając wpływ na życie publiczne. Było to możliwe wskutek zdrady Wałęsy – jego opowiedzenia się po stronie SB. Ugruntowało to fałszywą hierarchię wartości i świadomość społeczną. Powstała peudoelita i pseudoautorytety moralne jak np. stalinista Bauman, – za człowiekiem honoru okrzyknięto Kiszczaka. Ułatwiło to pozostaniu agentury rosyjskiej.

Jednak fakt, że komuniści musieli podzielić się władzą było zwycięstwem Solidarności, Zwycięstwo Polaków było ogromne – samodzielnie obalono system komunistyczny, wyprowadzono wojska rosyjskie z Polski, weszliśmy do NATO i do Unii Europejskiej. – Uzyskaliśmy suwerenność, staliśmy się elementem Zachodu. Niestety głównie jeśli chodzi o ceny, wynagrodzenia pozostały kilkukrotnie mniejsze. Ale jednocześnie od pierwszego dnia transformacji, dzień po dniu, licencjonowana, jedyna gazeta postsolidarnościowej opozycji(Gazeta Wyborcza) czyli jak wtedy sądzono jedyna gazeta wiarygodna podawała jedyną fałszywą wizję świata, w której komuniści nie są żli a największym zagrożeniem dla Polski są ci, którzy wzywają do rozliczeń z peerelem. Środowisko dawnych doradców Solidarności  skupione wokół Gazety Wyborczej i Polityki uznało ,że trzeba zwalczać „polski nacjonalizm, ciasny obskurancki katolicyzm, endecki ciemnogród, moherowe berety ojca Rydzyka”. Naturalnym sojusznikiem przeciwko temu zagrożeniu byli komuniści zmienieni w liberałów a pochodzący przecież z tego samego pnia. Gazeta Wyborcza stała się samodzielnym ośrodkiem władzy próbującym stworzyć nowego Polaka. Powinien być on inteligentnym i racjonalnym Europejczykiem ale przepojonym poczuciem winy za Jedwabne, Marzec’68 i pogromy. A my powinniśmy puścić w niepamięć udział komunistów żydowskiego pochodzenia w zbrodniach komunizmu zamiast opowiadać i przypominać resortowym dzieciom okupującym media o tym jacy byli ich ojcowie i dziadkowie. Powstała nieformalna sieć powiązań rodzinnych, towarzyskich i biznesowych z ludźmi głównych mediów, administracji i służb specjalnych reprezentująca interesy ustosunkowanych i silnych. Powstała klasa polityczna dbająca głównie o swój interes. III RP nie rozliczyła tych, którzy strzelali do robotników. Wielu beneficjentom dawnego systemu zapewniła przywileje i dostatnie życie (SB-cy do dziś pobierają emerytury o wysokości od 4 do 22 tys. zł). Wykrystalizowała wytresowana przez Gazetę Wyborczą pseudoelita nazywająca siebie inteligencją choć z tą dawną, prawdziwą inteligencją nic wspólnego nie ma, bo tamta wyginęła w Katyniu, Palmirach, ubeckich katowniach i na emigracji. Kulminacją tego układu były lata rządów koalicji PO-PSL. Ta ekipa nie dokonała obiecanej modernizacji i innowacyjności. Był tylko pijar i imitacja, polityka pozorów i doraźnych celów. Dramatycznie spadła ściągalność podatków. Media publiczne były stroną w sporze politycznym – nie będąc obiektywne. Z TVP wyrzucono wszystkich dziennikarzy krytycznych wobec władzy. I choć dla lekcji antypatriotyzmu jako straszaka użyto antysemityzmu i ciemnogrodu - Polacy nie zgodzili się na ciągłe poniżanie. Nie udała się próba ucywilizowania Polaków na siłę poprzez medialną przemoc i poprzez narzucenie warstwom wyższym jedynie słusznego modelu elitarności. Polacy nie przestali być Polakami.

Dzięki  wyborczemu sukcesowi PiS w 2015 r. po latach kultu indywidualizmu, zwalczania wspólnoty i uprawiania pedagogiki wstydu z polskości powstała szansa na prawdziwie republikańskie rządy i wyeliminowanie środowiska szkodzącego interesom Polski i Polaków. Nowa opozycja nie pogodziła się jednak z faktem utraty władzy. W zapomnienie idzie ich ukryta korupcja, nepotyzm, kolesiostwo i załatwiactwo, pazerność na niebywałą skalę, zamiatanie afer pod dywan, wyrugowanie polskiego handlu i polskiej produkcji przemysłowej, przekręty gospodarcze. Histerycznie tworzą mit upadku demokracji. Ci, którzy przez 8 lat rządzenia Polską wybierali „swoich” na sędziów, rzeczników, doradców itp., korzystając z tuby propagandowej jaką była telewizja wyszydzali opozycję, całkowicie zmarginalizowali ją w mediach ,administracji, spółkach skarbu państwa; opanowali wszystkie urzędy, wynagradzani dotacjami, grantami, wygrywaniem przetargów – teraz tracąc pensje i przywileje podnieśli wrzask  w obronie konstytucji i demokracji. Ci co, wsadzali flagę polską w kupę, ograniczyli historię w szkołach, zmieniali nasz kod kulturowy, wspierali gender i patologie teraz nagle powołują się na naszych bohaterów narodowych walczących o wolność. Gdy poprzednio Platforma Obywatelska miała prezydenta, rząd, Sejm, Senat, służby, media i kontrolowała zatrudnienie, to była demokracja. Czy większość parlamentarna PiS-u jest gorsza od tej z czasów PO-PSL? Czy im tego wyboru nie wolno wykorzystać, bo rządzić powinni zawsze przedstawiciele establishmentu niezależnie od wyniku wyborów. Teraz, gdy wyborcy usunęli z Sejmu wszystkie partie lewicowe i zepchnęli do opozycji banksterów z nowoczesna.pl i wyznawców patologii z PO - tracąc władzę walczą o ochronę partykularnego interesu własnego kręgu politycznego i towarzyskiego. Tu nie chodzi o żadną demokrację,o żadne standarty, o żaden Trybunał Konstytucyjny, ani nawet o przywileje gejów i lesbijek. Chodzi o przywileje i wiążące się z tym dochody. Walczą o to, by nikt nie naruszył korzystnego dla tych środowisk status quo. A po pomoc udali się do radykalnej lewicy, do ludzi(powiązanych z The New York Times),dla których państwa narodowe w Europie maja zniknąć, religię katolicką należy tępić a patriotyzm to faszyzm. Skarżą na Ojczyznę i proszą Niemców o interwencję. Pamiętamy niemieckie interwencje: Palmiry, zagładę polskich Żydów, Auschwitz, rzeź na Woli i mordowanie rannych powstańców na Czerniakowie, gwałty na Ochocie podczas Powstania Warszawskiego. Pamiętamy łamanie solidarności europejskiej: drugi rurociąg pod Bałtykiem, uniemożliwianie instalowania baz NATO w Polsce, agresywna polityka historyczna – relatywizowanie zbrodni Niemców i przerzucanie jej na nas – świadków. To raczej my im możemy udzielać lekcji demokracji. Nowa opozycja zrzeszona w KOD manifestuje solidarność z agentem SB; - to przecież apologia donosicielstwa. Nie takich symboli potrzebujemy. A ci skarżący się na upadek demokracji, to ci sami co wspierają Wałęsę, oportuniści, zwolennicy poglądów głoszonych przez Jana Grossa. Plują bezkarnie na Polskę i Polaków, znieważają kościół i wiarę. Oczywiście Islamu czy Judaizm nie odważają się atakować. Beneficjenci transformacji, „resortowe dzieci”, których dziadkowie i rodzice nawoływali do zniknięcia Polski z powierzchni ziemi bronią swych wyborów życiowych i pozycji zdobytej kosztem degradacji Polski. A TW(tajny współpracownik) Bolek – Lech Wałęsa: współpracował, donosił, szkodził kolegom, brał za to pieniądze. Jako prezydent nie odciął się od komunistycznego układu, faworyzował postkomunistów, utrwalał wpływy ludzi służb specjalnych. I trwa w kłamstwie. Niestety dołączają też do zwolenników KOD-u nie tylko ci, którzy kierują się interesem materialnym. Chodzi też o psychikę, mechanizm rozumienia świata. Zakładam, że zwolennicy Gazety Wyborczej i Polityki też mogą być dobrymi ludźmi, ale kierują nimi pewne schematy myślowe, które nie są w pełni przejrzyste. Wynik ostatnich wyborów pokazał, że Polska jest nieco inna niż myśleli. Świat wyborców PiS to inne stereotypy, inne hierarchie, inne proporcje. I ten świat stale się zmienia. Ci zwykli ludzie maszerują z KOD-em, bo nie pogodzili się z tym kształtem świata, jaki się odsłonił i jaki się wyłania w wyniku rządów PiS. Zaburzenie widzenia swiata może być bolesne tak, jak naruszenie interesów materialnych i brzemienne w skutki, bo bolesne jako rysa na obrazie świata, rysa na ich obrazie – pęknięcie na konstrukcji tożsamości. Nie przeszkadza więc im, że ta agresywna, „totalna” opozycja nie prezentuje żadnego programu dla Polski, nie przedstawiają żadnych własnych pomysłów, nie proponują w sejmie żadnych nowych rozwiązań – negują tylko wszystko to, co proponuje PiS. Mają jeden cel: destabilizacja, chaos, wzywanie do nieposłuszeństwa, wciąganie sądownictwa do walki politycznej, ciągły konflikt. Nie chcą odbudowy silnego, sprawnego państwa. Bezmyślnie maszerujący obrońcy demokracji zapomnieli, że esencja demokracji jest możliwość zmiany. Blokując zmianę – niszczą demokrację. A wszystko dlatego, że przez lata całe wmawiano im, że Kaczyński to uosobienie wszelkiego zła i należy go zwalczać wszelkimi metodami.

 W efekcie to trzecie pokolenie UB walczy z trzecim pokoleniem AK. Nie ma co marzyć o nawróceniu na polskość ani redaktorów Polityki, Gazety Wyborczej i TVN, ani KOD-u. Trzeba jednoczyć środowiska niepodległościowe zatomizowane przez komunę i III RP

 Znany bloger „Matka Kurka” tak posumował 25 lat III RP:

„Po 25 latach od obalenia komunizmu mieliśmy w Polsce 4 prezydentów wyprodukowanych w PRL. Pierwszym był zbrodniarz, agent ZSRR uczestniczący w czystkach antysemickich, agresji na Czechosłowację, odpowiedzialny za morderstwa na Wybrzeżu w 1970 i w stanie wojennym. Drugi to tajny współpracownik SB „Bolek”, analfabeta z zawodowym wykształceniem i fałszywym życiorysem. Trzeci to alkoholik, członek KC PZPR, agent ZSRR i SB, wykształcenie średnie, wyższe okłamane. Czwarty teoretycznie wyrósł z antykomunistycznej opozycji, był tak prześladowany, że teść esbek napisał mu pracę magisterską, a żona przynosiła do ośrodka internowania grubo krojoną szyneczkę. Ukradzione nazwisko i szlachectwo, powiązania z przefarbowaną  WSI i jej centralą w Moskwie, szabrownik wynoszący meble i obrazy z Pałacu Prezydenckiego. Przez 25 lat urząd premiera RP III sprawowało 14 polityków, 5 należało do PZPR, w tym był i sekretarz KC PZPR. Jeden należał do Frontu Jedności Narodowej, jedna do Stronnictwa Demokratycznego, dwoje do komunistycznego ZSL – fasadowych przybudówek rządzącej partii komunistycznej. Koncesje na dwie największe telewizje komercyjne dostali tajni współpracownicy SB i/lub funkcjonariusze medialni PRL: Soloż-Żak, Wejchert, Walter. Gwiazdami dziennikarstwa są dzieci i wnuki esbeków lub/i peerelowskich dygnitarzy: Kraśko, Olejnik, Lis, Pochanke, Miecugow itd. Za największego filantropa III RP uchodzi drobny cinkciarz, hochsztapler, półanalfabeta, syn ubeka i brat ormowca. Przez blisko 25 lat bandyci, mordercy i sadyści z UB i Informacji Wojskowej  uchodzili za bohaterów albo ludzi honoru. Na Powązkach leży stalinista Bierut i wielu innych zasłużonych utrwalaczy władzy ludowej, a z „Łączki” nie wydobyto i z należytymi honorami nie pochowano Żołnierzy Niezłomnych. Na pogrzebie mordercy stoczniowców i górników pojawia się szabrownik pełniący funkcję Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Ciało Anny „Solidarność” Walentynowicz błąka się do dziś po ruskich trumnach i nikt, łącznie z rodziną, nie wie, gdzie złożyć kwiaty. Z pierwszej po 1989 roku „Gazety” z logo „Solidarność” wyleciał Bronisław Wildstein, bo ujawnił w niej agenta SB Lesława Maleszkę, który wydał na śmierć swojego przyjaciela Stanisława Pyjasa”.

 

Warszawa, 13 grudnia 2015 r.
Deklaracja marszu Solidarności – Skrót:

34 lata temu, 13 grudnia 1981 r. komunistyczna władza wypowiedziała wojnę narodowi, by zdławić jego pragnienia życia wolności, godności i podmiotowości. Te aspiracje wyrażał przede wszystkim, choć nie tylko Związek Zawodowy "Solidarność", do którego w krótkim czasie przystąpiło 9 milionów Polek i Polaków. Ten niespokojny, bo wypełniony prowokowanymi przez rządzących komunistów napięciami okres nadziei na lepszą Polskę nie trwał długo. Jedynie 16 miesięcy. Później przyszła 7-letnia noc stanu wojennego. Społeczeństwo stawiło opór. Pokolenie "Solidarności", jak kolejne generacje walczących o wolność Ojczyzny przodków dało daninę krwi.

Symbolem tego pierwszego oporu są polegli górnicy z kopalni "Wujek", czy zamordowani demonstranci w Lublinie i w Nowej Hucie. Zaś ofiary późniejszej walki ze złem ucieleśniają zakatowani przez komunistycznych oprawców błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko, Grzegorz Przemyk oraz zamordowani już w roku 1989 roku księża: Stefan Niedzielak, Stanisław Suchowolec i Sylwester Zych. Ofiar było dużo.

Wszystkim ofiarom i bohaterom stanu wojennego winni jesteśmy cześć. Jednakże pamięć o nich nie powinna być skierowana wyłącznie w przeszłość, musi też zwracać się ku przyszłości. Perspektywa Sierpnia 80 każe nam patrzeć na Polskę, jako na nieustające zobowiązanie i wyzwanie, powtarzać za poetą, że Ojczyzna to "wielki, zbiorowy obowiązek", a także dostrzegać jak wiele ideałów "Solidarności" zostało zdradzonych.

Bez odczuwania jedności, bez poczucia wspólnoty celów i podstawowych wartości trudno będzie zbudować Rzeczpospolitą naszych marzeń.

XXX

  Opisując w 2016 roku tło historyczne czasów życia Gregory’ego nie sposób nie omówić tego, co rozpętało się w Polsce, gdy PiS chce przywrócić normalność !

XXX

 Poniżej felieton dobrze charakteryzujący sytuację w Polsce Anno domini luty’2016:

 

                                                                                                             LECH MAKOWIECKI – w SIECI-

Na zakończenie chcę podać cele, których realizacji kibicuję PiS-owi, rządowi i Prezydentowi: 

-wymianie kadr w mediach publicznych, które dotychczas były nieobiektywne – stanowiąc jednostronną tubę propagandową koalicji PO - PSL;

-odbudowie kultury narodowej zdolnej jednoczyć Polaków z różnych warstw społecznych wokół wartości podstawowych – prawdy historycznej, tolerancji, szacunku dla przeszłych pokoleń;

-obronie prawdy historycznej i narodowych wartości przed oszczercami (typu J.T.Gross) i polityką historyczną Niemiec i Rosji;

-usunięciu z przestrzeni publicznej pomników komunizmu;

-odmitologizowania tzw profesorskich autorytetów typu pp. Środa, Hartman itp

- zainwestowaniu w TVP Kultura i TVP Historia oraz promowaniu tradycyjnej humanistyki na uczelniach;

- wsparcia nauczycieli w odbudowywaniu autorytetu wśród uczniów;

- zerwaniu z przedstawianiem PRL-u jako zwykłego, suwerennego państwa;

- stworzeniu muzeum Kresów i instytucjonalnego wsparcia tradycji wojennej emigracji.

No i na koniec prośba do rządzących z PiS-u – postarajcie się o uśmiech, dystans do siebie i trochę luzu.

 

 Spróbujcie nie wikłać się w kolejne nieistotne problemy, bo Polacy pragną już trochę spokoju.

 

 PS. Propozycja Komisji Europejskiej zmuszania krajów członkowskich do przyjmowania mahometańskich emigrantów lub wpłacania haraczu za nich sprawiła, że pragnę przypomnieć:

- nie każdy emigrant jest terrorystą,

-każdy terrorysta jest islamista,

-wg zasad religii katolickiej za zabójstwo idzie się do piekła,

-wg Koranu za zabójstwo niewiernego idzie się do nieba.