CZĘŚĆ I
W DRODZE: RYDZYNA-MILANÓWEK

 

Wszystko zaczęło się w Rydzynie, w zamku Leszczyńskich, pięknie odrestaurowanym przez Sto-warzyszenie Inżynierów Mechaników Polskich i przeznaczonym na ośrodek szkoleniowy.
   Jako przedstawiciel działu tworzyw sztucznych szwajcarskiego koncernu chemicznego CIBA − GEIGY AG zorganizowałem tam w październiku 1978 roku seminaryjne spotkanie z moimi klien-tami. W niezapomnianym dniu wybrania kardynała Karola Wojtyły na papieża, 16 października 1978 roku, poznałem Marię (z domu Sobkowiak). To był prawdziwy „coup de foudre” − miłość od pierwszego wyjrzenia. Pierwszym i najwspanialszym rezultatem tej miłości był Grzegorz. Dość szybko stworzyliśmy rodzinę z trójką dzieci. Od Rydzyny przez Bydgoszcz, Grotniki i Łódź doszli-śmy/dojechaliśmy do własnego domu w Milanówku przy ulicy Grodeckiego 22. Ten domek był własnością mojej Mamy – Haliny. Przed śmiercią ofiarowała go Marii, mówiąc mi, że kobieta po-winna coś posiadać. W latach 1984–86 gruntownie go przebudowaliśmy, dostosowując do potrzeb pięcioosobowej rodziny. Przez dwadzieścia wspólnych lat obrośliśmy w kilka sąsiadujących do-mów: Grodeckiego 20 i 18, Wojska Polskiego 66 i 64. Miały być przeznaczone na naszą firmę – „Milar” − zajmującą się dystrybucją tworzyw sztucznych i maszyn do ich przetwórstwa oraz dla każdego z dzieci. Los pokierował wszystkim inaczej.